Igor Drożyński znów w czołówce wielkiego ścigania w gokartach
Zawody odbyły się w Bydgoszczy, na torze, który nie należy do ulubionych dąbrowskiego zawodnika. – Treningi w środę i czwartek jeździłem po suchym torze. Tempo było dość dobre, a jazda bez problemów. Jednak pierwszy dzień wyścigów przywitał nas deszczem. Pierwszy raz wyjechałem w nowej kategorii i dużej ramie na mokry tor. Brak treningów na mokrej nawierzchni spowodował, że w czasówce i w przedfinale jechałem dość asekuracyjnie, co dało mi szóste miejsce – relacjonuje Igor Drożyński.
Na szczęście wyścig finałowy odbył się już na suchej nawierzchni. Do dawało szanse na dobry wynik. Walka na torze była bardzo zacięta, ale Igor dojechał do mety na czwartej pozycji. Tę samą lokatę zajął po czwartej rundzie. W sobotę od rana towarzyszyła wszystkim ładna pogoda. Czasówkę dąbrowianin przejechał z czwartym czasem. Zacięta walka w wyrównanej stawce toczyła się do ostatniego kółka przedfinału. – Skończyłem go na tej samej pozycji, z której startowałem. Finał to równa jazda i walka z rywalami. Dojechałem do mety na trzecim miejscu, a suma zdobytych punktów dała mi drugie miejsce w rundzie, za moim kolegą z zespołu Maćkiem Koconiem. Wyścig finałowy był też wyścigiem w Memoriale im. Igora Gila. Jestem bardzo zadowolony, że dojechałem w nim na trzecim miejscu. To pozwoliło mi zdobyć puchar, a taki był właśnie nasz plan – przyznał dąbrowski zawodnik.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?