Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MKS DG: wysoka wygrana koszykarzy we Wrocławiu!

mat. MKS
Rashaun Broadus był najlepszym strzelcem MKS-u w starciu we Wrocławiu
Rashaun Broadus był najlepszym strzelcem MKS-u w starciu we Wrocławiu mat MKS/Adrianna Antas
MKS DG. Drażen Anzulovic nie mógł prosić swoich zawodników o lepszy początek wspólnej walki. W debiucie nowego szkoleniowca koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza „rozstrzelali” na wyjeździe "Wojskowych" - WKS Śląsk Wrocław 89:71.

MKS DG: wysoka wygrana koszykarzy we Wrocławiu!


W pierwszych minutach meczu koszykarze z Dąbrowy od razu udowodnili, że są gotowi na zmiany nowego szkoleniowca. Dużo ruchu i skutecznie wypracowane pozycje pozwoliły MKS-owi wyjść na prowadzenie 10:6 po dwóch wolnych Sama Dowera. Zaangażowanie gości było widać także po bronionej stronie, gdzie gracze Śląska oddawali trudne rzuty w ostatnich sekundach akcji. Mimo to po dwóch pudłach z dystansu Rashauna Broadusa, gospodarze doprowadzili do remisu 13:13 na dwie minuty przed końcem kwarty.

Do drugiej odsłony MKS przystępował z dwupunktową przewagą 23:21. To gracze trenera Drażena Azulovicia dyktowali tempo, choć nie wykorzystali kilku szans na umocnienie swojej pozycji. Na parkiecie w międzyczasie pojawił się Eric Williams, który przez drobny uraz opuścił spotkanie z AZS-em Koszalin. Już w pierwszej akcji trafił faulowany spod kosza. Z boiska musiał jednak zejść po zaledwie czterech minutach, mając na koncie trzy przewinienia. Dąbrowianie długo zbierali się do ponownego uderzenia. Na dwie minuty przed końcem za pudła z pierwszej kwarty zrewanżował się Rashaun Broadus, w kolejnej akcji spod kosza trafił Sam Dower i goście zbudowali czteropunktową przewagę (33:29), którą utrzymali do przerwy (39:35).

„Wojskowi” na początku drugiej połowy narzucili szybsze tempo i bardziej agresywną obronę. Ich pościg powstrzymał jednak Sam Dower, trafiając bardzo ważny rzut za trzy i budując osiem punktów przewagi swojego zespołu. To jednak nie zaspokajało ambicji Dowera. Po chwili raz jeszcze przedziurawił siatkę z dystansu (39:50). Gospodarze stracili impet i zaczęli popełniać błędy w obronie. Ożyła za to ławka gości z Dąbrowy, podskakując żywo po każdym kolejnym trafieniu. W połowie kwarty MKS prowadził już 16 punktami, gdy skutecznie za trzy rzucił Mateusz Dziemba. „Wojskowi” nie chcieli łatwo oddać przewagi parkietu, mimo to kwartę zdominowali przyjezdni, kończąc rzutem Rashauna Broadusa równo z syreną (52:65).

Nie było mocnych na koszykarzy Drażena Anzulovicia na początku finałowej kwarty. Po niespełna trzech minutach akcja 2+1 Mateusza Dziemby zwiększyła przewagę gości do 19 punktów! WKS nie potrafił znaleźć odpowiedzi ani w ataku, ani w obronie. Miejscowi przez cały mecz mieli rozregulowany celownik za trzy, trafiając tylko 4 z 21 rzutów. Tymczasem MKS nie przestawał napierać i cały czas utrzymywał wysokie prowadzenie, do samego końca kontrolując przebieg spotkania.

WKS Śląsk Wrocław - MKS Dąbrowa Górnicza 71:89 (21:23, 14:16, 17:26, 15:21)

WKS Śląsk: Williams 20, Smith 18, Chanas 10, Jankowski 8, Sutton 5, Kowalenko 4, N. Kulon 4, Heath 2, Jamakowicz 0, M. Kulon 0.

MKS: Broadus 23, Dower 17, Dziemba 13, Szymański 12, Pamuła 8, Williams 8, Piechowicz 3, Zmarlak 3, Zieliński 2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto