Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strzemieszyce podtopienia: nie ma winnych, wszystko jest zgodne z planem?!

Piotr Sobierajski
Strzemieszyce po zalaniu i to, co dzieje sie tam dziś. Mieszkańcy są rozgoryczeni
Strzemieszyce po zalaniu i to, co dzieje sie tam dziś. Mieszkańcy są rozgoryczeni
Strzemieszyce podtopienia. Choć od zalania Strzemieszyc Wielkich minęło już ponad dwa tygodnie w dzielnicy nadal nie milkną echa tych dramatycznych wydarzeń. Mieszkańcy nadal liczą straty, suszą zalane domostwa, próbują wrócić do normalnego życia. To jednak nie jest łatwe, bowiem jak podkreślają w każdej chwili woda może zalać ich znowu. I co wtedy? Nie kryją też rozgoryczenia postawą władz miejskich, bo jak podkreślają na długo przed wydarzeniami z 11 czerwca tłumaczyli w Urzędzie Miejskim, że dzielnica zostanie zalana, ale nikt ich nie słuchał…Co będzie dalej?

Strzemieszyce podtopienia: wiedzieliśmy o tym, że dojdzie do dramatu…

Wystarczyło kilka godzin ulewnego deszczu, by ulica Majewskiego zamieniła się w rwący potok. Woda zalewała podwórka, piwnice, wdzierała się do mieszkań. Niebezpiecznie było też przy ul. Grabocińskiej. Czy można było tego uniknąć? – Oczywiście, że tak. Wystarczyło tylko zadbać o to, by nie likwidować podczas układania kanalizacji przydrożnych rowów, które same doskonale radziły sobie z odprowadzaniem wody i nigdy nie dochodziło tu do takich dramatów – mówią zgodnie mieszkańcy Strzemieszyc.

– Nikt nie wziął pod uwagę tego podczas prac projektowych i potem układania kanalizacji, że ul. Majewskiego leży w zlewni wód gruntowych z całej okolicy, a cały teren jest podmokły. Do tego w kanalizacji deszczowej ułożone są rury o tak małej przepustowości, że nie ma żadnych szans, by to cokolwiek dało podczas opadów – podkreśla Wiesława Kika. – Prosiliśmy jeszcze przed 11 czerwca, by ktoś nam pomógł. Mieliśmy wizytę przedstawicieli Urzędu Miejskiego. I co stwierdzili? Że to woda z dachów nas zalewa. To kompletna bzdura – dodaje. Jak podkreślają mieszkańcy Urząd Miejski chce, by to oni zapłacili za przyłączenie się do wybudowanej kanalizacji deszczowej. – Były rowy, było dobrze, a teraz my mamy za wszystko płacić. Za przyłączenie się do sieci deszczowej, za przyłączenie do kanalizacji. Ktoś zawalił, a teraz my mamy z tego powodu cierpieć – podkreślają strzemieszyczanie.

Strzemieszyce podtopienia: będziemy walczyć o swoje

Sytuacja 11 czerwca była dramatyczna i jak mówią dąbrowianie pewnie jeszcze nie raz się powtórzy. – Widziałem starszą kobietę, ponad 80-letnią, która wiaderkiem próbowała wylewać wdzierającą się do mieszkania wodę. Nie miała sił, zabrało ją pogotowie. Czy tak ma wyglądać dobrodziejstwo kanalizacji, którą funduje nam urząd. Tu wszystko jest źle zrobione, nikt nad niczym nie panuje. Proszę spojrzeć. Te rury do kanalizacji deszczowej były ułożone rok temu, nowiutkie. Dziś są już wykopane, wyrzucone, bo okazało się, że mają za małą przepustowość. I teraz nagle, szybciutko montuje się inne, większe. Mieliśmy rację, mieliśmy – mówi Marek Kałuża, wskazując na zniszczone, połamane rury przy ul. Majewskiego. Idziemy do domu Sławomira Haberki, przy ul. Majewskiego. Do dziś widać skutki ulewy i podtopień. – Pomieszczenia na parterze zostały zalane. Teraz staram się to wszystko jakoś osuszyć przy pomocy różnych urządzeń, ale wszystko idzie powoli. Tak dalej być po prostu nie może – podkreśla. Strzemieszyczanie zamierzają teraz, jeśli będzie taka potrzeba, walczyć o swoje na drodze sądowej i wykazać miastu wszystkie rażące błędy. W tym celu powstaje stowarzyszenie Aktywne Zagłębie Dąbrowskie, które wszystkie dokumenty decyzje konsultowało z prawnikami.

Strzemieszyce podtopienia: wszystko jest w porządku?!

A co na to wszystko miasto? Tłumaczy, że sytuacja jest złożona. Po pierwsze to obfite opady deszczu. – Dla zobrazowania mogę podać przykład Oczyszczalni Ścieków „Centrum”. Napływ ścieków wyniósł ponad 70 tysięcy metrów sześciennych na dobę, podczas gdy zazwyczaj nie przekracza on 19 tysięcy. Po drugie usytuowanie omawianego obszaru, gdzie część posesji położona jest w depresji terenowej względem sąsiednich działek. Do tego należałoby dodać fakt że prowadzona inwestycja wodno-ściekowa jest cały czas w trakcie realizacji. Dodatkowo na prywatnych nieruchomościach właściciele nie wykonali podłączenia do kanalizacji deszczowej. A podczas wizji lokalnej stwierdziliśmy szereg podłączeń kanalizacyjnych, nie będących na zasobach geodezyjnych gminy, a które po zasypaniu rowów zostały pozbawione odpływu. Przez co także mogło dojść do podtapiania i częściowego zalewania posesji położonych przy ul. Majewskiego. Sytuacja ta ulegnie poprawie po odprowadzeniu ścieków deszczowych do nowo wybudowanej kanalizacji deszczowej. O tym, że taka możliwość nastąpi informowaliśmy mieszkańców już na początku marca br. – tłumaczy Rafał Zwoliński, kierownik Jednostki Realizującej Projekt.

Jak twierdzi zasypanie rowów melioracyjnych podczas realizacji projektu nie ma znaczenia, patrząc w aspekcie docelowego uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej w mieście. – Dzisiejsze technologie idą w kierunku budowy kanalizacji deszczowej i przyłączania do niej posesji usytuowanych wzdłuż drogi, o ile wymaga tego sytuacja terenowa. Budowa kanalizacji przy ul. Majewskiego wykonana jest zgodnie ze sztuką budowlaną. Inwestycja nie jest zakończona. Za kilka dni wykonawcy podłączą się do cieku wodnego, co wraz z podłączeniem się przez mieszkańców poszczególnych posesji do kanalizacji deszczowej w przyszłości wykluczy sytuacje, jakie miały miejsce w ostatnich dniach. Niestety do czasu minionych wielkich opadów ani my, ani mieszkańcy nie zdążyliśmy tego zrobić. Należy tu podkreślić fakt, że zgodnie z obowiązującymi normami podczas projektowania kanalizacji deszczowej, nie przewiduje się dla zabudowy rodzinnej, by kanalizacja deszczowa przejęła wody dopływowe z ulewnych deszczy, co w przyszłości może skutkować i tak lokalnymi chwilowymi podtopieniami. Jednak po ustaniu ulewy, wody te powinny swobodnie odpłynąć do odbiornika (cieku wodnego), poprzez nowo wybudowany system kanalizacji deszczowej w ramach gospodarki wodno-ściekowej – tłumaczy Rafał Zwoliński.

Strzemieszyce podtopienia: trzeba się było podłączyć...

W ramach gminnego projektu nowa kanalizacja deszczowa została wybudowana na odcinku ul. Majewskiego (od ul. Akacjowej do ul. Kazimierzowskiej), służąca odwodnieniu drogi oraz przyłącza kanalizacji deszczowej do granicy posesji mieszkańców, którzy wyrazili taką chęć i zgodę w trakcie przeprowadzania uzgodnień.

– W chwili obecnej jest już możliwe podłączanie do nowo wybudowanej kanalizacji deszczowej. Wykonanie instalacji odprowadzającej ścieki deszczowe na terenie własnej posesji leży po stronie właścicieli nieruchomości. Gmina uruchomiła szybką ścieżkę załatwiania tej sprawy, bezpośrednio już w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. Informowaliśmy ponownie o tym mieszkańców, w pismach przekazanych w ostatnich dniach. W tych trudnych chwilach mieszkańcy naszego miasta nie zostali sami. Podjęte zostały działania mające na celu zminimalizowanie wpływu żywiołu na powstanie szkód. Na bieżąco dokonywane były odpompowywania napływających wód, powiadamianie odpowiednich służb o powstałej sytuacji, by te podjęły niezbędne działania zapobiegawcze. Po ustaniu opadów podjęto działania mające na celu usunięcie zalegającej wody, rozlewisk, namułów z prywatnych posesji, wykopów, rurociągów studni itp. Kanały sanitarne wypełnione wodami opadowymi zostały odpompowane i poddane czyszczeniu z zalegających namułów. Warto podkreślić, że indywidualne przypadki rozwiązywane są z mieszkańcami zarówno w terenie jak i w siedzibie JRP – dodaje Rafała Zwoliński.

Z propozycją pomocy wyszedł też MOPS. Spośród 16 odwiedzonych przez pracowników tej instytucji gospodarstw dwie osoby zadeklarowały chęć ubiegania się o pomoc finansową.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto