Napastnik, który jak się okazało był nietrzeźwy (ponad 2 promile alkoholu), niezwłocznie rozpoczął swoją brutalną akcję. Oddał strzał w kierunku wyposażenia stacji, zmuszając przerażony personel do ucieczki na zaplecze. W tym czasie, zdeterminowany sprawca przemocy przeszedł od strony kas, gotów aby zażądać wydania gotówki.
Jednak los chciał inaczej. W trakcie nieudanej próby zdobycia łupu, napastnik zdecydował się na kuriozalny zwrot akcji. Zamiast uciec z wymarzonym łupem w postaci gotówki, sięgnął po pluszową zabawkę i zbiegł z miejsca napadu. Cała sytuacja, chwilami wręcz surrealistyczna, przybrała ton absurdu, gdy sprawca, zamiast cennego łupu, zabrał ze sobą bezbronnego pluszowego misia.
Na miejscu zdarzenia pojawił się nieoczekiwany sojusznik - patrol policji, który akurat zatrzymał się, aby zatankować służbowe auto. Szybka i zdecydowana interwencja mundurowych sprawiła, że napastnik został obezwładniony, zanim zdążył uciec z zabawkowym łupem.
Mężczyzna, po zatrzymaniu przez policję, został przewieziony na komisariat. Tam okazało się, że nietrzeźwość sprawcy przekraczała dwa promile alkoholu. Bezpieczeństwo mieszkańców Ostródy zostało ostatecznie przywrócone, a napastnik trafił do policyjnego aresztu, gdzie będzie musiał poczekać na postawienie zarzutów karnych.
Teraz młody mężczyzna stoi przed poważnymi konsekwencjami swoich działań. Grozi mu kara od 3 do 20 lat więzienia. Czy absurdy tej nocy Sylwestrowej przyczynią się do złagodzenia wyroku, czy też staną się jedynie jednym z najdziwniejszych rozdziałów w policyjnych aktach Ostródy? Tego dowiemy się w najbliższych dniach, gdy sprawca stanie przed wymiarem sprawiedliwości.
Tylko misia żal...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?