MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W walce o dobro pacjenta

PATRYCJA STRĄK
Liczba karetek pogotowia odpowiada ministerialnym normom. Zdjęcie: Olgierd Górny
Liczba karetek pogotowia odpowiada ministerialnym normom. Zdjęcie: Olgierd Górny
Rejonowe Pogotowie Ratunkowe w Sosnowcu nie narzeka na brak karetek i personelu, ma tyle, ile zapisane jest w normach. Są jednak takie dni, iż dyspozytor odbiera wezwanie za wezwaniem.

Rejonowe Pogotowie Ratunkowe w Sosnowcu nie narzeka na brak karetek i personelu, ma tyle, ile zapisane jest w normach. Są jednak takie dni, iż dyspozytor odbiera wezwanie za wezwaniem. Czasami, gdy zdarzy się kolejny wypadek, lekarz musi decydować, który pacjent jest bardziej poszkodowany, a który na pomoc może chwilę poczekać.

Ostatnio obiegła media informacja o tym, że w Będzinie wszystkie karetki były w terenie, a potrąconą kobietę do szpitala odwiózł jeden z kierowców, który widział wypadek. Takie rozwiązanie zaproponował dyspozytor pogotowia w Będzinie, co, według opinii kierownika stacji Czesława Kijonki oraz Bernarda Dobrosza, dyrektora Rejonowego Pogotowia Ratunkowego, było decyzją niewłaściwą, a wręcz naganną. Taka reakcja obserwatora, który wiezie sam poszkodowanego do szpitala samochodem osobowym, wydaje się irracjonalna, bo warunki transportu mogą pogorszyć stan pacjenta.

- W Będzinie są zaangażowane 3 karetki, w tym 2 zespoły lekarskie - jeden "R" i jeden "W" oraz zespół transportowy, a w godzinach popołudniowych 3 zespoły lekarskie. Na terenie powiatu będzińskiego mamy jeszcze zespół całodobowy w Czeladzi. Zdarza się jednak, że wszyscy lekarze są w terenie, a w przypadku, gdy trzeba wysłać karetkę do wypadku, jedzie któryś z najbliżej będących ambulansów, obsługujący mniej groźne zdarzenie. Nawet gdyby, hipotetycznie, zaistniała taka sytuacja, że wszystkie zespoły wyjazdowe naraz miałyby poważne zdarzenia, to w ciągu 5 do 8 minut dojechałaby na miejsce wypadku karetka z Dąbrowy, Sosnowca, Czeladzi, a nawet Zawiercia albo przyleciała lotnicza służba medyczna z Katowic - wyjaśnia Bernard Dobrosz.

W Sosnowcu jest jeden zespół "R", dwa zespoły wypadkowe i jeden zespół ogólnolekarski. Jest także ambulatorium na Zagórzu, które obsługuje przede wszystkim pacjentów z dużych osiedli usytuowanych w tym rejonie. Zawiercie w nagłych sytuacjach korzysta z karetki z Myszkowa.

- Obecnie mamy podstację w Szczekocinach. Muszę stwierdzić, że czas dojazdu do poszkodowanego bardziej wydłuża nam nie brak aut, bo mamy ich na tyle, ale to, że kierowcy, mimo że karetka jedzie na sygnale, nie ustępują jej pierwszeństwa - wyjaśnia pielęgniarka oddziałowa Mieczysława Lassak z zawierciańskiej stacji pogotowia.

Nie ulega wątpliwości, że na czas dojazdu do pacjenta wpływa także zachowanie się innych użytkowników dróg.

- Od początku roku mieliśmy trzy wypadki na terenie Zagłębia, gdzie jadącej karetce nie ustąpiono pierwszeństwa i doszło do wypadku - dodaje dyrektor Dobrosz.

Jako przykład można podać wypadek z Dąbrowy Górniczej, który zdarzył się kilka miesięcy temu. Ucierpiał lekarz i sanitariusz, a do potrzebującego pacjenta trzeba było wysłać inny samochód.

- Kilka dni temu o mały włos nie doszłoby do takiej samej sytuacji na alejach Róż. Kierowca ciężarówki przepuszczał jadącą na sygnale karetkę, gdy nagle wyjechał inny samochód i gdyby nie szybka reakcja kierowcy pogotowia doszłoby do wypadku. Uczulam więc kierowców, by uważali na innych użytkowników dróg, szczególnie, gdy są to takie służby jak pogotowie i straż pożarna, gdzie bardzo często liczy się każda sekunda - apeluje Mariusz Pacałowski, kierownik dąbrowskiej stacji pogotowia.

od 12 lat
Wideo

Kraków - wymiana schodów ruchomych na dworcu głównym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: W walce o dobro pacjenta - Sosnowiec Nasze Miasto

Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto